godzina 16 coś, McDonald

Śniadanie wegańskie jem w McDonalds w Auchan, teatralne scenariusze czytam.
Na przeciwko licealne towarzystwo siedzi.
Ahmed z piękną, ciemną skórą gość, trzy dziewczęta i Dawidek.
Ahmed kontynuuje rozmowę, od pracy mnie odrywa.
– wszędzie mogą być ludzie o innej orientacji. w szkole, w klasie, tu nawet w mcdonaldzie
Dawidek po chwili namysłu odpowiada – no ten Sebastian, ten z takim czerwonym… pędzlem…
– pędzlem? – dziewczyny się dziwią
– aaa z tym pędzlem – rozumieją po chwili
– to on gej? – bardziej rozumieją
– to on przystojny – nie rozumieją
– no to dobrze – Ahmed rozumie
– Ahmed chcesz nam coś powiedzieć?
– no mówię
– my jesteśmy tolerancyjne Ahmed
– no
– no?
– to już się nie będziemy kryć – Dawidek mówi do wszystkich, Ahmedowi oczko puszczając.
– to my też nie będziemy – dziewczyny śmiejąc się, swe ciała wzajemnie pocierają.
– coś opowiadasz jeszcze Ahmed? – pytają.
– nie, już nic nie mam do powiedzenia.
– to chodźmy.
Zbierają się.
Dziewczyny poszły przodem.
Ahmed Dawidka po dłoni subtelnie opuszkami palców pogłaskał. Za plecami dziewczyn.
– ej Ahmed? – nagle jedna z nich mówi do chłopców się odwracając – ty nie możesz być gej, bo ty już jesteś czarny, to by było za dużo.

godzina 16 coś, McDonald, Warszawa, Polska.

1 Comment

  1. Allman 5 stycznia 2020

    przeczytałem, bardzo ciekawa obserwacja, przypomina mi „Sprawę meursaulta” kamila daoud

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *