Doświadczyłam porwań w miejsca, w których nie chciałam się znaleźć. Byłam w miejscu gdzie pani z kremem na twarzy zachęca do dbania o siebie. Tłumaczy, że po dwudziestym roku życia produkcja kolagenu diametralnie spada, jeśli tego nie zatrzymamy, proces ten doprowadzi nas do miejsca w którym staniemy się MILFem (Mom I’d like to fuck) a jeśli nie będziemy używać kolagenu, nawet jeśli poddamy się operacji powiększenia biustu w ramach dbania o siebie, nawet jeśli przedłużymy włosy na oczach zwane rzęsami i paznokcie, a nie przedłużymy gładkości skóry to staniemy się „Mom I don’t like to fuck” i wówczas będziemy stracone. Budowanie własnej wartości ze względu na atrakcyjność seksualną opartą na pornografii. Przez chwilę pomyślałam, że to ciekawe a później zrobiło mi się smutno. Tak bardzo nie chcę być w takim miejscu, wycofuję się. Po chwili jestem tam, gdzie ludzie znęcają się nad sobą i nad zwierzętami. Przecinają swoje i cudze skóry. Gdzie większość coś reklamuje. Gdzie zarabiają i chcą nauczyć mnie jak mam stać się lepszą wersją siebie. Jakby mieli choć odrobinę pojęcia co to dla mnie znaczy. Dowiem się jak przekraczać strefę komfortu, jak ryzykować, pędzić, odnosić sukces. Jak być pożądaną przez tłumy, przez mężczyzn, przez pracodawcę. Jak być w miejscu w którym inni będą mi zazdrościć. Jak być lepszą niż inni. Sama daję się porwać. Za każdym razem wycofuję się i znów wpadam w proponowane mi obszary kradziejstwa czasu, niezauważalnie zostaję wciągnięta w wir treści, które tak naprawdę wcale mnie nie interesują. Oglądam celebrytów odnoszących sukcesy i płaczących nad swoimi błędami. Polityków manipulujących niezgrabnie a pomyślnie. Kaczyńskiego urządzającego w sejmie podśmiechujki z tematu orientacji seksualnej. Matę rozpoczynającego kampanię prezydencką dwadzieścia lat wcześniej. Co akurat było najrozsądniejszą rzeczą jaką widziałam podczas tego porwania. Życzę mu powodzenia. Wytrwanie w postanowieniach to sprawa nieprosta. Niech świat się zmienia. Niech ludzie mają wolność w byciu nie uzależniając swojej wartości od opinii innych. Robię ban na instagram, na cukier, na MILFy, złudną dbałość, tytoń, sukces, alkohol i cudze oczekiwania. Na wszystko co szkodzi.