Śniadanie wegańskie jem w McDonalds w Auchan, teatralne scenariusze czytam.
Na przeciwko licealne towarzystwo siedzi.
Ahmed z piękną, ciemną skórą gość, trzy dziewczęta i Dawidek.
Ahmed kontynuuje rozmowę, od pracy mnie odrywa.
– wszędzie mogą być ludzie o innej orientacji. w szkole, w klasie, tu nawet w mcdonaldzie
Dawidek po chwili namysłu odpowiada – no ten Sebastian, ten z takim czerwonym… pędzlem…
Po całym dniu na planie, wysiadam z samochodu transportowego w centrum mego pięknego miasta. Piekące podbicia stóp po całym dniu w szpilkach nie pozwalają mi o sobie zapomnieć, ale idę.
Siostra kończy jutro czterdzieści jeden lat, po prezent więc zmierzam do Sephory w domach centrum, której już tam nie ma okazuje się, więc sprawdzam gdzie kolejna najbliższa. Przystaję na chwilę, wzrok do wyświetlacza telefonu kieruję. Stopy z butów na zmianę wyjmuję i nagle na parę centymetrów od mojej twarzy wyrasta mężczyzna.
Odskakuję nieco, opadam na stopy bolące. Wzrokiem pytam „co do kurwy” a on się uśmiecha i nic.
Oddałam się dziś dzień.
Zupełnie nago zasnęłam pod dotykiem obcej mi kobiety. i nie miało to nic wspólnego z erotyzmem.