Wszystko pamiętam, choć czasami wydaje mi się, że zapomniałam.
Staram się.
Staram się żeby ludziom, których uznaję za bliskich było miło.
Staram się wyprzedzić ich oczekiwania.
Chciałam zupełnie inaczej.
Chciałam dziś inaczej,
ale dostosowuje się, uelastyczniam, rozciągam.
W tych miejscach rozciągnięcia, kiedy robi się to za mocno, materiał się przedziera,
robi się przeźroczysty, jego struktura się luzuje, poddaje się, nie opiera,
z czasem właśnie w tym miejscu pęka.
Na moich oczach jest ponad dziewięćset blizn.
Pani Borucka powiedziała, że weterani wojenni często tyle nie mają, tylko, że oni są szorstcy a pani bardzo emocjonalna. Pani Błażucka mówiła kiedyś, że przy takiej wrażliwości mózgu ciężko o emocjonalny spokój. A mama od zawsze powtarzała – bądź czujna. Wyćwiczyłam tę czujność i czułość perfekcyjnie. Niektórzy tę umiejętność nazywają nadwrażliwością. To w życiu się przydaje i przeszkadza, nie mogę się zdecydować które z nich przechyla wagę.