A obstawiam, że wiele kobiet nie szepnie na ten temat nawet słowa.

Tak. Ja też.
Piszą kobiety na facebooku. Jedna za drugą, jest ich więcej niż tych publikujących dzisiejszy lunch na talerzu, swój własny dekolt czy urodzone właśnie dziecko.
Co jakiś czas pojawiają się gry i zabawy, angażujące użytkowników by wypisaniem jakiegoś słowa na swojej tablicy utożsamili się z daną grupą, nie zawsze, choć często są to błahostki. Tym razem sprawa odnosi się do molestowania seksualnego.
„Ja też” piszą kobiety, które były molestowane bądź napastowane seksualnie. To niemalże jak wkładane pod budkę palce przy osiedlowej piaskownicy i wcale nie żartuję, bo problem zaczyna się często właśnie wtedy bądź jeszcze wcześniej. Ja pierwszy raz widziałam męskiego fiuta przylepionego do szyby domów centrum w samym centrum Warszawy kiedy miałam może z 9 lat. Później powtarzało się to wielokrotnie. Wchodzisz w podziemne przejście – goły facet, idziesz na spacer z psem do lasu – goły facet, wracasz wieczorem do domu metrem – goły facet. Wielokrotnie słyszałam; to po co łazisz do lasu, nie chodź podziemnym przejściem, najlepiej w ogóle nie stwarzaj ryzykownych okoliczności. I całą młodość spędziłam na unikaniu. Jak wieczorem jechałam na Pragę to w dresie i kapturze, bojąc się by nikt tam nie zajrzał i nie zobaczył, że pod kapturem kryje się ładna buzia. Kończąc pracę, wychodząc z pokazów mody, zmywałam makijaż by nikogo po drodze do domu nie prowokować. Kiedyś przy około 40 stopniowym ukropie, pan w pociągu podszedł do mnie i zapytał czy chce być zgwałcona, bo mam na sobie krótkie jeansowe szorty. Nie – nie chcę, nigdy nie chcę być zgwałcona, nie chcę się bać a nawet być tylko zaniepokojona ewentualnymi zaczepkami. I to nie jest ‚tylko’, ponieważ notorycznie mężczyźni pozwalają sobie na nagabywanie. Zatrzymują na ulicy, rzucają seksualne żarty. Można uznać to za zachowanie niewinne, bo nie doprowadziło do tragedii, nigdy nie zostałam zgwałcona, ale gdyby przełożyć to na męską stronę…
Czy jeśli ktoś straszy cię pobiciem z nożem w ręku to jeszcze nie napaść? Czy będzie dopiero wówczas kiedy ten nóż w ciebie wbije? A wcześniej nie panikuj, było się trzeba przed bandytą kryć.
Nigdy nie założyłam spódnicy krótszej niż przed kolano wychodząc gdzieś z koleżankami, głównie dlatego, że się bałam; zaczepek, spojrzeń, seksistowskich komplementów. Nawet w dżinsach pod pachy zdarzyło się, że na imprezie kawał chłopa przeciągnął swoim kawałem dłoni po moim kroczu, miałam może z 19 lat i do dziś dzień nie mogę się z tym pogodzić. Nie zamierzam godzić się z codziennymi zaczepkami dlatego, że moje ciało i twarz dobrze wyglądają. W środku szalenie się boję i nie życzę sobie by ktokolwiek przekraczał moją przestrzeń osobistą. Nawet kiedy jego intencje nie są złe, mam prawo do tego by czuć się bezpiecznie.
Nie potrzebuję pokazywać na ulicy ciała, nie potrzebuję wywoływać skandali, nie krzyczę, że powinnyśmy czuć się zupełnie swobodne pokazując co i gdzie chcemy, nie uważam za słuszną szerzącą się, zupełnie bezwstydną, kobiecą nagość, ale może tylko dlatego, że odkąd zaczęłam zauważać seksualność i kobiecość wiem, że muszę jej bardzo bronić by nikt jej wbrew mojej woli nie wykorzystał.
Moją mamę pod chwilową nieobecność taty, namawiał do seksu taty znajomy. Moją siostrę w miejskim tramwaju od góry do dołu obmacał nieznajomy mężczyzna. Moja przyjaciółka obudziła się kiedyś z dłonią kolegi brata na swoim udzie. Ja wielokrotnie byłam świadkiem publicznej masturbacji. Seksualne zaczepki zdarzają się niemalże codziennie. Przykłady można mnożyć w nieskończoność.
„Ja też” i jego skala jest przerażająca. Lekarz Daniel R. Jakubik około 1,5 roku temu puścił w obieg ankietę dotyczącą czynników wpływających na seksualność. Ankieta była długa jak papier toaletowy, Daniel sam nie spodziewał się, że problem molestowania i wykorzystywania seksualnego, będzie tak istotny.

Czy kiedykolwiek byłaś wykorzystana seksualnie wbrew twojej woli?

1,107 responses

wyniki ankiety Daniela Jakubika

A obstawiam, że wiele kobiet nie szepnie na ten temat nawet słowa. bo głupio, bo po co, bo teraz to i tak już nic to nie zmieni, bo świat się zmienia. Nikt nie lubi czuć się jak ofiara. Ponoć najwięcej gwałtów odbywa się w domu, gdzie mąż potrafi zgwałcić żonę.
Kiedy w przeglądarce wpisuję ‚pomoc kobietom wykorzystywanym seksualnie’ na pierwszej stronie wyskakują mi głównie reportaże o tym, że takie sytuacje mają miejsce.
Poza Centrum Praw Kobiet nie widzę, żadnego miejsca do którego można by się zgłosić po pomoc. Jeśli wiecie gdzie szukać pomocy, jak nagłośnić sprawę, piszcie. Piszcie też o tym co Was spotkało, to dobry moment by nie pozostać obojętnym wobec problemu, by nie przyzwalać na bierność, która może prowadzić do tragedii.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *